Xtreme Air Racing
Kiedy niecałe 100 lat temu bracia Orville i Wilbur Wright po raz pierwszy podnieśli samolot w powietrze, nie przypuszczali, że na początku XXI wieku maszyna ta stanie się nie tylko środkiem komunikacji, ale i niebezpiecznym narzędziem w rękach terrorystów, a także doskonałym pojazdem dla tych, którzy kochają szybkość. To jak, ścigniesz się?
PODNIEBNE REJSY
Firma Victory Simulations zakończyła właśnie prace nad swoim nowym tytułem, zwącym się Bob Hoover’s Xtreme Air Racing. Program lada moment trafi do sklepów w Europie, zaś już dziś czytelnicy WIG-u mogą przejrzeć obrazki z gry i przeczytać o jej najważniejszych cechach. Zdaniem autorów najważniejszą cechą tych niecodziennych, komputerowych wyścigów jest komplet 15 tras rozlokowanych w 5 różnych częściach świata. Szczególnie atrakcyjnie zapowiadają się loty nad pustynią (Reno-Stead), europejskimi Alpami i dżunglą Tajlandii. Trójwymiarowy silnik przygotowany specjalnie na potrzeby Xtreme Air Racing ma dopiero wówczas pokazać, na co go tak naprawdę stać. Ponoć jego siłą są detale; i to zarówno te na ziemi (drzewa, domki), jak i w powietrzu (części składowe poszczególnych aeroplanów). Dość atrakcyjnie wyglądać mają też wybuchy – choć ja osobiście ma już ostatnio dość płonących samolotów.
Gracz dostanie do dyspozycji wiele opcji, dzięki którym w niemal dowolny sposób skonfiguruje grę. Dostępne są przede wszystkim dwa tryby: single i multi. W tym drugim wziąć udział może do 8 graczy (race, air combat, stunt). Do wyboru dostaną oni ponad 20 modeli samolotów w klasie Unlimited i po kilka w poszczególnych kategoriach. Na miłośników zabawy w samotności czekają zaś 3 poziomy trudności. Najłatwiejszy z nich sprawi przyjemność nawet i żółtodziobom, podczas gdy najtrudniejszy i na czołach mistrzów wyciśnie pot. Tym, którym samoloty w ogóle nie podchodzą – jednym słowem całkowitym abnegatom awiacji – z pomocą przyjdzie uwieczniony w nadtytule Bob Hoover. Jako wirtualny drugi pilot udzieli on graczowi wielu cennych porad i ułatwi odniesienie sukcesu. Dodatkową atrakcją w trybie dla samotnego gracza są standardowe opcje pojedynczego wyścigu oraz wielkiego grand prix (sezonu). Podniebna liga podzielona jest na trzy grupy o rosnącym poziomie trudności i aby awansować do wyższej, należy wygrać niższą.
ZRĘCZNOŚĆ PONAD UMIEJĘTNOŚĆ
Należy jednak pamiętać, iż Xtreme Air Racing nie jest skomplikowaną symulacją, która sprosta wymaganiom miłośników Flight Simulator 2000. Zręcznościowy charakter zabawy determinuje nie tylko uproszczone sterowanie, ale i ukryte trasy i samoloty, odkrywane w miarę postępów. To zabieg znany z gier konsolowych, przedłużający przyjemność czerpaną z zabawy i wspaniale sprawdzający się także i na PC. Z drugiej jednak strony przelatujące zbyt blisko samoloty mają wywoływać turbulencje, zaś same pojazdy stanowią kopie modeli, na których sukcesy odnosili najwięksi mistrzowie samolotowych wyścigów. I z tego właśnie powodu Xtreme Air Racing powinno spodobać się zarówno miłośnikom dużych szybkości, jak i bezkresnych, niebieskich widoczków z białymi ciapkami na dole. I oby niewielki budżet nie okazał się dla tego programu zabójczy…